Activision Blizzard pozywa Netflixa
Holding Activision Blizzard pozwał firmę streamingową Netflix za nielegalne w ich opinii przejęcie jednego z kluczowych pracowników.
Rozpoczyna się batalia między gamingowym i streamingowym gigantem. Activision Blizzard uznało, że Netflix złamał kalifornijskie prawo pracy przejmując ich kluczowego pracownika, który uczestniczył w negocjacjach sprzedaży praw do ekranizacji produkcji holdingu.
Spencer Neumann bo o niego chodzi zatrudniony został w Activision Blizzard na stanowisku Dyrektora Finansowego od czerwca 2017 roku do grudnia 2018. Od stycznia 2019 roku zaczął świadczyć usługi Netflixowi mimo, że jego kontrakt z Activision Blizzard opiewał na trzy lata z możliwością przedłużenia na kolejny rok. Netflix wykorzystał moment negocjacji między spółkami, które w 2018 roku miały dogadać się ws. sprzedaży praw licencyjnych do ekranizacji produkcji holdingu. Wśród nich znajduje się animacja Diablo, którą ujawnił były już prezes spółki.
Agresywne przejęcie pracownika Activision Blizzard
Mogłoby się wydawać, że pracownik może zmienić pracę w każdym momencie. Jednak kiedy w grę wchodzą kilkuletnie kontrakty, wraz z którymi pojawiają się kary umowne zaczyna się problem. Firmy dodają je aby zapewnić sobie bezpieczeństwo funkcjonowania spółki. Dotyczy to szczególnie pracowników o unikalnym zestawie umiejętności i doświadczeniu jak Spencer Neumann.
Netflix dokonał przejęcia Neumanna podczas negocjacji, o których pisałem wyżej. Sam pozew złożony przez Activision Blizzard w Sądzie Najwyższym Los Angeles dotyczy stosowania przez Netflix niezgodnych z prawem praktyk łamiących prawo pracy stanu Kalifornia.
Netflix znany jest z takich przejęć pracowników zapewniając im pełne wsparcie w postaci prawników i zobowiązując się do zapłaty odszkodowania i kar umownych, które pracownik musiałby zapłacić z własnej kieszeni. Takich spraw przeciwko streamingowemu gigantowi przybywa, a pierwsze wyroki są na jej niekorzyść.
Czy owa sprawa może mieć jakikolwiek wpływ na licencje sprzedane Netflixowi? Wydaje mi się, że nie. Wystarczy spojrzeć na konflikty między innymi gigantami technologicznymi jak Apple i Samsung. Przez wiele lat Apple zamawiało ekrany do swoich telefonów właśnie u Samsunga, a wojny patentowe między spółkami trwają nieprzerwanie od wielu lat. Być może współpraca licencyjna przy ekranizacji gier Activision Blizzard jest bardziej kluczowa aniżeli utrata jednego pracownika. Gamingowy holding chce jedynie odzyskać część pieniędzy, które poświęcili na zatrudnienie Neumanna.