Jeff Kaplan miał być odpowiedzialny za opóźnienia Overwatch 2
Pierwotny plan na premierę Overwatch nie zakładał dodawania nowego contentu do gry, a Jeff Kaplan miał opóźniać Overwatch 2 dążąc do perfekcjonizmu.
Overwatch cierpi przez błędne założenia biznesowe i projektowe deweloperów. Tak wynika z informacji udostępnionych przez insidera. Overwatch jako produkt powstały po zamknięciu jego pierwowzoru MMO miał być prostą gierką z ograniczoną liczbą trybów, bohaterów i map na wzór Team Fortress 2. Jednak sukces gry spowodował, że firma musiała szybko zrewidować swoje plany, co spowodowało całą masę problemów.
Overwatch początkowo nie był rozważany jako tzw. „live services”, innymi słowy jako stale aktualizowana gra jako usługa. Wymieniony wyżej argument sukcesu gry i tego jak wtedy wyglądał rynek gier (szczególnie model biznesowy Fortnite) wymusił na studiu wprowadzanie kolejnych aktualizacji i nowości, na które silnik gry był zupełnie nieprzygotowany.
I wydawać mogłoby się, że studio uczy się na błędach, jednak kiedy zdecydowano na produkcję Overwatch 2 popełniono ten sam błąd. Deweloperzy mieli skupić się w pełni na Overwatch 2 pozostawiając Overwatch 1 bez wsparcia. Jeff Kaplan miał podobno tutaj być zgodny z pozostałymi decydentami, twierdząc, że PvE ma być głównym motorem napędowym Overwatch 2, natomiast pozostawienie jedynki takiej jaka jest była sensownym rozwiązaniem.
Sytuacja zmieniła się po rozpoczęciu prac nad sequelem. Wpływ Bobbiego Koticka na kierunek deweloperski, COVID czy wewnętrzne problemy i skandale w związku z molestowaniem tylko opóźniały prace nad grą. Kierownictwo Activision Blizzard jeszcze mocniej naciskało na deweloperów co miało być również powodem rezygnacji Jeffa Kaplana i Chacko Sonnyego, którzy wierzyli, że proces deweloperski musi skupiać się na perfekcjonizmie, aniżeli na pośpiechu.
W rezultacie licznych rezygnacji i zmian personalnych w Blizzardzie, do firmy zostaje sprowadozny Walter Kong, który wcześniej odpowiadał za nowości wprowadzane do Fortnite w Epic Games. Stał się nowym liderem w zespole Overwatch 2 i to właśnie on zdecydował o rozdzieleniu PvP i PvE w sequelu, aby pierwszy tryb nie był zakładnikiem rozgrywki kooperacyjnej. Właśnie z tego też powodu podjęto decyzję o wczesnej fazie beta testów gry. Podobno to właśnie gdyby nie Kong, do dziś nie doczekalibyśmy się niczego w związku z drugą odsłoną gry.
Objęcie przewodnictwa nad grą przez Aarona Kellera jako dyrektora gry i Waltera Konga przyjęło nowy mechanizm prac nad grą, tak aby Overwatch był grą usługą, stale aktualizowaną o nowe treści, nawet jeśli zdarzą się pomniejsze błędy. Stoi to w zupełnym przeciwieństwie do perfekcjonizmu Kaplana, który kosztem nowych aktualizacji starał się wydać produkt sprawdzony w 100%.
Źródło: Reddit