Kolejne plotki o Overwatch 2. Tym razem niezbyt dobre.

Metro po raz kolejny odpowiada na temat tego co dzieje się z sequelem Overwatch.

10 milionów graczt Overwatch miesięcznie

Metro jest znany społeczności Overwatch jako człowiek, który w zasadzie zapowiedział Overwatch 2 przed Jeffem Kaplanem. Jego najnowsze informacje nie napawają optymizmem.

Zapytany podczas streamu odpowiedział, że słyszał pewne plotki, między innymi to, że prace nad grą idą bardzo, bardzo powoli oraz, że premiera gry zostaje opóźniona. Do zakończenia prac jest jeszcze bardzo daleko. Do Overwatch 1 nie zostanie dodany żaden nowy bohater, natomiast na BlizzConie prezentacja ma się skoncentrować na pokazaniu nam kilku nowych postaci, reszta gry po prostu nadal nie jest jeszcze gotowa.

Wszystko to brzmi bardzo pesymistycznie, ale nie byłbym zdziwiony gdyby część tych plotek, nawet jeśli to czyste spekulacje, okazałaby się prawdą. Wcześniejsze domysły fanów na temat startu Overwatch 2 wraz z Overwatch League można powoli zacząć wyrzucać do kosza. Data startu OWL na sam początek kwietnia oznaczałaby wyjątkowo krótkie beta testy oraz zbyt krótki okres przygotowania dla prograczy. Nadal nie otrzymaliśmy też żadych teaserów.

Mimo wszystko wydaje mi się, że Metro nie ma już takich kontaktów jak kiedyś i nie tyle wycieka informacje, co uprawia spekulacje. Dopiero co w Listopadzie twierdził, że gra zostanie wypuszczona na wiosnę. Jeżeli miałby kontakty w Blizzardzie to już wtedy wiedziałby, że jest to niemożliwe. Developerzy na pewno mają pewnego rodzaju własny deadline, którego nie przesuwa się ot tak o pół roku parę miesięcy przed spodziewaną premierą (pamiętajmy o jakim rodzaju gry tu piszemy, więc przykład Cyberpunka 2077 nie jest dobrym kontrargumentem).

Overwatch 2: redesigns and new looks; characters and maps - Millenium

I chociaż większość fanów nie jest pewna czy wierzyć Metro, tak społeczność jest już bardzo, ale to bardzo zdenerwowana. Większość nitek spekulacyjnych na temat OW2 jest bardzo negatywnie nacechowana, gracze mają za złe Blizzardowi fakt, że zamiast wypuszczać bohaterów tak jak kiedyś, postanowili wstrzymać ich dodawanie po to aby sequel wydawał się pełnoprawną grą, a nie przerośniętym PvE. Wszystkich drażni cisza radiowa, zwracają uwagę jak wtórnym doświadczeniem jest granie w hero shootera bez nowych postaci przez 2 lata. Kolejne osoby deklarują, że po Blizzconie kończą swoją przygodę z Overwatch bo nie zamierzają czekać aż minie kolejne 12 miesięcy. Zaczyna wyglądać na to, że wstrzymanie rozwoju pierwszej gry mogło być najgorszą decyzją Blizzarda i zapoczątkuje upadek tej marki. I wiadomo, że wraz z premierą przyjdą nowi gracze, ale co z tego skoro Ci najbardziej wierni do gry już nie wrócą? A nowi gracze, jak to nowi gracze, pograją parę miesięcy, gra się znudzi i znajdą sobie nową. Jeżeli miałbym określić poziom hypu w społeczności to zdecydowanie byłby on gdzieś poniżej zera.

Ja sam jestem coraz bardziej zniechęcony całą tą sytuacją, ale nie chcę żeby to brzmiało jak jakiś płacz skrzywdzonego fana. Wydaje mi się tylko, że brak komunikacji od strony Blizzarda i czekanie ponad rok na nowe wieści bardzo zmęczyły fanów. Zobaczymy co się stanie na BlizzConie, ale oby nie było podobnej reakcji jak przy zapowiedzi Diablo Immortal.