Seagull ujawnił dlaczego nie podpisał kolejnego kontraktu z Dallas Fuel na drugi sezon Overwatch League. Kontrakty zakazywały krytyki gry i odbierały prawa do kont streamingowych zawodników.
Brandon Seagull Larned to jeden z najpopularniejszych influencerów Overwatch na świecie. Swoimi umiejętnościami zadziwił świat na długo przed startem Overwatch League grając w barwach Envy. I mogłoby się wydawać, że spędzie tam kilka lat, a mimo to zrezygnował z ligi przed zakończeniem pierwszego sezonu. Oficjalnie z powodu problemów zdrowotnych.
Jak jednak po latach się okazuje, jednym z głównych powodów rezygnacji były warunki przedłużenia kontraktu, na które zawodnik nie przystał.
COD players aren't alone on this one.
— Brandon Larned (@A_Seagull) November 15, 2020
OWL players were given a set of streaming rules/policies at the player's summit to sign.
Included were clauses signing away my rights to my streaming platform and the right to criticize the game "Overwatch"
My team did not sign. We walked. https://t.co/sJnTMvq0AG
Seagull w kontrakcie tracił prawa do swojego konta na platformie streamingowej, przy czym musiał realizować szereg poleceń dot. prowadzenia takiego kanału. Dodatkowo nie mógł oficjalnie krytykować Overwatch gdyby coś mu się nie podobało. Być może właśnie stąd wynika brak tak głośnej krytyki ze słów czołowych graczy ligi chociażby w momencie gdy meta goats trwała już prawie rok.
Rozumiem z jednej strony podejście biznesowe managmentu zespołu. Jednak mając przy sobie istniejącą gwiazdę rozumiem też Seagulla, których chciał chronić swoją markę i jedyne ewentualne profile społecznościowe, na których mógł zarabiać poza ligą. Trzeba spojrzeć też prawdzie w oczy, Dallas Fuel było znane tylko przez gwiazdy, które tam się znajdowały.
Tagi: kontrakt, overwatch league, Seagull
Dodaj komentarz