Kolejne spekulacje i przecieki o Light vs Void w nowym dodatku do World of Warcraft
Jest to druga część wpisu na temat spekulacji i przecieków o Light vs Void co do nadchodzącego kolejnego dodatku do World of Warcraft, roboczo zwanego 'Patchem 10.0'.
W poprzedniej części przedstawiłem argumenty i materialne (cyfrowe) poszlaki przemawiające za pojawieniem się Smoczych Wysp i smoków jako główny, bądź poboczny wątek kolejnej ekspansji w World of Warcraft. Tym razem poruszę kolejny ciągnący się za nami istotny wątek fabularny.
Light vs Void – Światło kontra Cień
Drugą najczęściej pojawiającą się teorią po smokach jest dodatek skupiony na kolejnej odsłonie odwiecznej wojny pomiędzy siłami światła i cienia. Światło jest z nami jawnie obecne od samego początku uniwersum Warcrafta jako pozytywna moc wykorzystywana do leczenia i różnego rodzaju błogosławieństw.
Przeciwstawną mocą do światła jest tak zwany 'Void’ określany jako siła atrofijna, głównie kojarzona z siłami zła które chcą doprowadzić do końca świata i rozpoczęcia tak zwanego 'Hour of Twilight’. Czyli momentu przejęcia władzy nad światem przez Void Lordów, którzy bez energii Azeroth nie mogą pojawić się na płaszczyźnie świata realnego.
Jednak im bliżej przyglądamy się Armii Światła, tym widać więcej pęknięć i rys na ich nieskazitelnym dotąd obrazie.
Sługi światła wydają się być coraz bardziej zaślepieni ideą szerzenia jedynie słusznej drogi, a Naaru (jedyni posłańcy światła jakich znamy do tej pory) oprócz tego, że potrafią zapaść się i zamienić w upadłe Naaru emitujące energię Voidu, to mają określone cele dla osiągnięcia których są skore do użycia przemocy i przymusu.
Kończąc dodatek Warlords of Draenor pozostawiamy na Draenorze osadzoną w roli lidera wszystkich Draenei służebnicę światła Yrel, która wraz z przybyciem do Hordy grupy uchodźców Orków Mag’har (są w grze jako 'Allied race’) okazała się w przenośni i dosłownie hitlerem. Zaślepiona swoją wiarą w Światło usiłowała 'nawrócić’ Orków na jedynie 'słuszną drogę’.
W dodatku Battle for Azeroth zaczęły się pojawiać tajemnicze ulotki podburzające ludność przeciwko Anduinowi. Autorami tych ulotek jest oczywiście Szkarłatna Krucjata (Scarlet Crusade), która przetrwała w szczątkowej formie jako sekta. Co ciekawe światło nigdy ich nie opuściło, chociaż dopuszczali się niebywałych zbrodni i musieli zostać zniszczeni.
Co ciekawe na tronie w Stormwind w roli Regenta pod nieobecność Anduina (który został porwany do Shadowlands) zasiada nie kto inny jak Turalyon, wierny członek Armii Światła.
Kolejnymi poszlakami w tej sprawie są szepty Ill’gynoth’a, które warto przesłuchać na YTube. Część z nich już się wypełniła – część jeszcze nie.
Kolejnymi poszlakami fabularnymi są bezprecedensowe przypadki pewnego rodzaju abominacji np. Calia Menetehil (siostra Arthasa) została wskrzeszona jako Lightforged Undead i Alleria Windrunner (siostra Sylvanas) której udało się oprzeć szeptom Voidu i okiełznała go dzięki podejrzanemu Locus Walker’owi.
O tym kierunku również mogą świadczyć wspomniane we wcześniejszym wpisie wierzchowce i towarzysze o motywie dnia i nocy ze sklepu cyfrowego.
Biorąc pod uwagę jak długo te wątki są rozwijane i wplatane tu i ówdzie, jestem prawie przekonany, że te dwa wątki (Smocze Wyspy i wojna Światła i Voidu) mogą się przeplatać.
Wydaje mi się, ze główną linią fabularną i nową krainą będą Smocze Wyspy, a jako kosmologiczny wątek w tle będzie postępująca totalitaryzacja światła, która sprowadzi Sojusz na drogę do rozpadu.
Co Wy o tym sądzicie? Czy macie jakieś inne teorie odnośnie tego co nas czeka w kolejnym dodatku? Może wątkiem głównym po świecie Śmierci: Shadowlands, Panteonie Smierci (Eternal Ones) i Zimowej Królowej będzie tym razem Kraina Życia: Emerald Dream, Dzicy Bogowie (Wild Gods) i Elune?