Tożsamość Runecarvera ujawniona! (*spoilery)

"Jeżeli zwierzę ma szpiczaste uszka, mruczy, miauczy, łasi się... to musi to być hipopotam!" Tak usiłował nas wrobić Blizzard Entertainment, multibillion dollar company.

Spodziewali się tego chyba wszyscy. Każdy kto grał kampanię w Maldraxxus (a nawet ci co jej nie grali) wiedział kim jest Runecarver. Mamy teraz jednak potwierdzenie w formie cut-sceny bezpośrednio w grze, która ujawnia oryginalny wygląd ostatniego członka 'Panteonu Śmierci’ – Primusa.

video: WOWhead

W pierwszym przerywniku wideo widzimy jak dostarczamy do Runecarvera Pieczęć Paktu Necrolordów i przywraca ona wszystkie jego wspomnienia. Doprowadzając do przemiany i odzyskania jego oryginalnej formy i pełni mocy.
Primus podjął takie kroki, aby uniemożliwić Zooval’owi (Jailerowi) uzyskanie Pieczęci Necrolordów. Musiał wymazać swoją pamięć aby w trakcie tortur nie wyjawić miejsca jej ukrycia. Jakiż wstrząs wywołało u niego przyniesienie tej pieczęci na tacy do wieży Thorgast przez gracza i jego uczennicę. Cóż mogło pójść nie tak?

Jak widać wszystko co mogło pójść nie tak… poszło nie tak. Jailer przy pomocy kontrolowanego Anduina i jego 'Mournblade’ (płaczącego/wyjącego ostrza – typ magicznych/przeklętych mieczy) uzyskał dostęp do Pieczęci Necrolordów wsysając ją niczym Frostmourne dusze śmiertelników (ich połowy – ale o tym kiedy indziej).

Jailer zalicza same wielkie 'W’ i kładzie wielkie 'L’ na wszystkich Paktach po kolei… co ciekawe (i istotne) Zooval nie zabija swych braci ani sióstr – choć z łątwością mógłby z nich zrobić pasztet.