Pracownicy Blizzarda nie mają za co żyć

Ostatnie doniesienia o zarobkach pracowników Blizzarda napawają sporym niepokojem. Zamiast pieniędzy otrzymują wirtualne dodatki do gier, klucze do gier i swag...

Blizzard płaci swagiem i kluczami do gier

Nieciekawie rozwija się sytuacja w Blizzardzie. Mimo zwiększających się zysków firmy po masowych zwolnieniach z początku 2019 roku, pracownicy mają jeszcze więcej na głowie, pracując jeszcze więcej (robiąc nadgodziny) za nieludzkie pieniądze.

Bloomberg opublikował niedawno dokument, w którym ujawnił anonimowe badania przeprowadzane pomiędzy pracownikami Blizzarda w odniesieniu do ich płac. Z tekstu tego można było się dowiedzieć, że część osób nie ma za co żyć. Część osób poświęca posiłki w pracy, aby w ogóle móc zapłacić czynsz. Najczęściej spotyka to osoby niższego szczebla w firmie jak testerów oprogramowania. Firma już rok temu obiecywała podwyżki, które ale nie doszły one do skutku, albo ich wartość była tak śmiesznie niska, że pracownicy czasem nie mieliby za owy bonus czego kupić.

Blizzard w odpowiedzi napisał Bloombergowi, że program HRowy wspiera rozwój pracowników i pozwala zarabiać więcej tym, którzy swoimi umiejętnościami wprowadzają nową jakość. I nie ma tu nic złego, masz większe doświadczenie, większy skillset, zarabiasz więcej, to jedna z podstaw kapitalizmu.

Jednak jak donosi Asmongold, jeden z popularniejszych na świecie streamerów World of Warcraft Blizzard zamiast podnieść stawki pracownikom i zapewnić im środki na podstawowe potrzeby życiowe, nagradza ich…wirtualnymi kluczami do gier bądź dodatkami w grach albo swagiem…Podczas swojego streamu zaprezentował wiadomość jaką otrzymał jeden z pracowników firmy w związku z jego wytężoną pracą.

Co ciekawe w jego nagraniu pojawiła się wypowiedź byłej już pracownicy firmy, która podczas podsumowania finansowego firmy zapytała przedstawiciela HR dlaczego firmy z Austin otrzymały rekompensatę w wysokości 12$ na godzinę w związku z podniesieniem kosztów życia w okolicy. Pracownicy Blizzarda bronili decyzji firmy, że pracownicy otrzymali rekompensaty przekraczające przynajmniej dwukrotnie wspomniane przez nią kwoty…ale w postaci kluczy do gier i swagu.

Jednak jak doskonale wszyscy zdają sobie sprawę, pracownicy raczej nie zjedzą bluzy czy mounta w grze. Jest to o tyle kuriozalna wypowiedź szczególnie po kwocie jaką za rok 2019 otrzymał prezes Activision Blizzard, Bobby Kotick. Kwota ta wyniosła ponad 40 milionów dolarów.

Nie jest to ciekawe zjawisko ale z pewnością będziemy obserwowali kolejne ruchy w tym kierunku.