W 2020 musimy zapłacić niemal 200 złotych za skórki w Overwatch.

Wczorajszego dnia do gry została dodana nowa skórka mistrzowska dla Doomfista. Jednak wiele wskazuje, że Blizzard przygotowuje nas do przymusu zakupu skinów za pieniądze, za które tylko w 2020 roku trzeba zapłacić ponad 200 złotych.

przymus kupowania skinów w Overwatch

Zanim rozpoczęły się tegoroczne rozgrywki w ramach Overwatch League Activision Blizzard poinformowało, że trzeci sezon będzie transmitowany na Youtube. Umowa z gigantem z Redmont opiewa na ponad 160 milionów dolarów na okres trzech lat i uwzględnia główne trzy tytuły spółki: Hearthstone, Call of Duty i Overwatch.

Nowy komisarz ligi Pete Vlastelica obiecał, że tokeny powrócą do transmisji w bliżej nieokreślonym czasie. Jednak biorąc pod uwagę fakt, że mamy już koniec marca, a większość płatnych skinów prezentowana jest w pierwszym półroczu, mało prawdopodobne jest, że gracze będą mogli zdobyć bezpłatne tokeny, aby za nie kupić nowe skórki.

A tych w Overwatch ma pojawić się jeszcze przynajmniej 3. Wliczając w to Kozak Brigitte, Grom Doomfist dojdą jeszcze skórki dywizji atlantyckiej i pacyficznej jak i skórka MVP dla Zarii. Koszt tokenowy wszystkich 5 wyniesie zatem aż 1000, a w przeliczeniu na polskie złotówki da kwotę niemal 200 złotych. (900 tokenów po 40 dolarów + 100 tokenów po 5$). Oczywiście od tych kwot należy odliczyć koszt zakupu za tokeny, które gracze posiadają z poprzedniego sezonu.

W Overwatch 2 będziemy płacić za skiny?

Mam dosyć dziwną i niepokojącą teorię odnoszącą się do formuły monetyzacji w Overwatch 2. Niedawno informowaliśmy Was o zmianach jakie mają być wprowadzone w drugiej odsłonie gry. Jeff Kaplan podczas wywiadu wspominał, że Overwatch 2 ma odejść od tradycyjnego modelu skrzyń.

Jeśli Blizzard aktualnie zmusza nas do zakupu skórek Overwatch League, być może bada potencjalny sposób monetyzacji na ekskluzywne skórki jakie mają pojawiać się w grze po premierze Overwatch 2.

Spójrzcie na to z tej strony. Blizzard obiecywał nam sety skórek podobne do tych, które otrzymaliśmy przy okazji premiery mapy Blizzard World. Wtedy to dostaliśmy masę nowych skinów nawiązujących do innych produkcji Blizzarda takich jak Diablo, Warcraft czy Starcraft. W zeszłym roku skiny Tyrande i Illidana były już schowane za paywallem w postaci biletu na BlizzCon, który co prawda oferował znacznie więcej niż tylko dwie skórki. Jednakże już rok 2020 wymusza na nas płacenie prawdziwymi pieniędzmi za same skórki. Być może nowe ekskluzywne skórki jakie pojawią się po premierze Overwatch 2 będą już płatne, a ich darmowe zdobycie bardzo mocno ograniczone i wymuszające granie godzinami w ciągu dnia.

Oczywiście moja teoria może być błędna, ale patrząc po aktualnym kierunku i formie udostępniania skinów (skin mistrzowski w tym roku udostępniony nawet przed połową sezonu podczas gdy skin Winstona w zeszłym roku pojawił się przed playoffami czyli praktycznie przed końcem rozgrywek) jestem dosyć zaniepokojony tym mechanizmem. Zważywszy na fakt, że Youtube już posiada w swoich technologiach możliwość udostępniania dropów. Taką mechanikę już w zeszłym roku stosowało Epic Games przy okazji rozgrywek Fortnite. Zatem nie wierzę, aby integracja dropów na YT i kont Battle.Net wymagała tak dużych nakładów pracy programistów. Pracowałem i pracuję z dev housami i nawet bardzo duże projekty można zrobić w 2-3 osoby w trakcie jednego kwartału.

I aby nie było, wiem że inne gry udostępniają skiny za paywallem i ludzie nie mają z tym problemu. Problemem jest dla mnie to, że firma, która twierdzi że zdobywanie elementów kosmetycznych powinno być mechaniką angażującą graczy, a nie finansowym przymusem sprzedaje skiny za prawdziwe pieniądze kiedy gracze nie mają możliwości zdobywania tokenów oraz umożliwia zdobycie unikalnych sprejów tylko tym, którzy będą brali udział w Homestandach OWL, czyli kiedy znowu zapłacą.

Ciekawi mnie jak ta sytuacja się rozwinie dalej. Lubię Overwatch, lubię farmić skrzynie i ich nie otwierać (w końcu mam ich niemal 1100). Ale nie lubię pewnego rodzaju hipokryzji. Lubię kiedy czarne jest czarne i białe jest białe. Szare odcienie również lubię, ale kiedy nie powoduje, że biały i czarny wykluczają się wzajemnie.

Dajcie znać co sądzicie o mojej teorii.