Ogromny przeciek cinematików Diablo 4!
Blizzard nie ma dobrej passy. Wyciekły cinematiki Diablo 4 zdradzające niektóre wątki gry!
Leaki to ogromny problem deweloperów. Gracze spragnieni jakichkolwiek informacji o grze zderzają się często ze ścianą gdy oglądając przecieki twierdzą, że dana gra wygląda marnie. I nie ma co się dziwić. W końcu to niedokończone filmy czy materiały z rozgrywki. Stąd też deweloperzy chcą pokazywać swoje produkcje tylko gdy są pewni, że uznali dany projekt za ukończony. Niestety w sieci zadebiutowały cinematiki Diablo 4, które są wynikiem przecieku najpewniej jednej z firm zajmującej się dubbingowaniem gry.
Materiały do których dotarł portal Blizzplanet.pl prezentują wiele filmów, z udziałem nefalema kierowanego przez gracza, jak również NPCów, którzy będą towarzyszyć graczowi w trakcie przemierzania Sanktuarium. Dlatego też jeśli nie planujesz spojlerować sobie wątków fabularnych gry pomiń ten artykuł.
Poniżej prezentuję jedynie zrzuty ekranów i opisy z kilku udostępnionych scen. Niestety większość materiałów wideo szybko znika z sieci.
Lilith przekracza bramę Płonących Piekieł
Scena pokazuje charakterystyczną bramę z symbolem Pana Grozy. Przed nią stoi Lilith, która trzyma w rękach pewnego rodzaju klucz z kolcami, który ściskając wbija jej się w dłoń i otwiera bramę do Płonących Piekieł, po czym przekracza jej próg. W tle widać ciała wyznawców córki Mefista, którzy poderżnęli sobie gardła i klęczą za główną antagonistką produkcji.
Horadrim odwiedzony przez Lilith
Scena prezentuje Horadrima, który przebywa w swojej komnacie. Po chwili korytarz zaczyna rozświetlać się czerwoną poświatą. Zaciekawiony idzie w kierunku tego światła, po czym wystraszony cofa się gdy przed nim staje Lilith. Antagonistka nie zabija go, a szepcze coś do ucha. Filmy pozbawione są dźwięku, ale mam wrażenie, że został zmuszony do czegoś, ponieważ pojawia się również w innej scenie.
Spotkanie z Lilith – Starcie z demonicznym gwardzistą
Scena ukazuje Horadrima w towarzystwie Nefalema kierowanego przez gracza. Stają oko w oko z Lilith, której najwyraźniej nie podoba się to co usłyszy, ponieważ wysyła do walki jednego ze swoich gwardzistów. Warto podkreślić, że ten konkretny cinematik operuje na silniku graficznym gry, ponieważ po tej scenie płynnie przechodzimy do walki z demonem. Kamera zostaje przekierowana z gwardzisty na dobiegającego bohatera i wycofana do rzutu izomerycznego.
Lorat Nahr ratuje kobietę z krwawego rytuału
Jedna z kolejnych scen prezentuje wyznawców Lilith stojących przed ołtarzem, na którym zamierzają poświęcić tajemniczą kobietę, która ma później towarzyszyć graczowi w trakcie rozgrywki. Lorath Nahr postanawia uratować ją, a gracz na końcu staje do walki z postacią, którą poznaliśmy już w jednym z Piekielnych Kwartalników, w których Blizzard ujawnił szczegóły operowania kamery gry i prezentacji cinematików generowanych w czasie rzeczywistym. Oznacza to, że będą one prezentować postać gracza w jego aktualnie noszonym rynsztunku.
Wskrzeszenie Diablo
Scena jest w bardzo roboczej wersji i ukazuje prawdziwych aktorów w kombinezonach stosowanych do nagrań CGI. Nie ma na niej zbyt wielu efektów przez co wygląda bardzo ubogo. Diablo znajduje się w jakiegoś rodzaju kuli czy więzieniu, w której widzimy jedynie jego głowę. Jest to najprawdopodobniej więzienie w Pustce gdzie trafiają członkowie Najwyższego Zła gdy zostaną zabici. Łotrzyca w pewnym momencie wbija w niego coś, co przypomina Kamień Duszy. Jej ciało zostaje poddane magicznemu efektowi, a podczas efektów świetlnych pojawia się za nią cień Diablo w pełnej, ale znowu kobiecej formie. Gdy bohaterka przekracza wrota piekieł, gracz zostaje zaatakowany przez Lilith.
Pozostałe sceny
Wśród filmów udostępnionych pierwotnie na poralu rutube.com znalazły się dodatkowo następujące sceny:
- Tyrael z armią Nefalemów walczący z demonami w Płonących Piekłach,
- Lorat Nahr siedzący przy rannym Horadrimie,
- uśpienie Nefalema przez najpewniej wyznawców Lilith.
Diablo 4 pojawi się już w 2023 roku. Jednak wcześniej bo już w listopadzie ruszą zamknięte beta testy gry, a otwarta faza planowana jest na początek przyszłego roku.